czwartek, 21 lutego 2013

Halo! Budzimy się z zimowego snu!!

Powoli, powoli, strzepujemy śnieg z zasypanych i zaspanych parapetów i doniczek. Ziemia, ludzie, bloki i balkony, każdy w swoim tempie, przygotowuje się do nadejścia wiosny.

W tym roku planuję prawdziwą rewolucję roślinną. Otóż NIE POSADZĘ lawendy! Wszystko przez moją podróż do egzotycznego kraju, z którego przywiozłam nasiona różnych, dziwacznych i nieznanych warzyw. Będzie to prawdziwy eksperyment i wielki test na to czy mam prawo nazywać siebie ogrodniczką. Zadanie jest bardzo ambitne, ponieważ planuję po raz pierwszy wyhodować zieleninę wprost z ziarenka, domowymi sposobami i uprawiać ją na balkonie. Dodatkową trudnością będzie fakt, iż zielska są egzotyczne i mogą się nie polubić z polskim klimatem. Przebieg tego eventu będę dokumentować na niniejszym blogu.

Planowana uprawa:

1. Minibakłażan w kolorze zielonym i w kształcie kuli
2. Długi i cienki fioletowy bakłażan
3. Chiński brokuł
4. Chińska długa fasola
5. Mini papryczki chilli, odmiana "bird eye"
6. Hibiskus

Z Prowansji przeniosę się więc do Tajlandii i liczę na podobne zbiory:




(fot. moja własność)